Te pierniki orkiszowe, są tak wspaniałe, że robione są przeze mnie od wielu lat. Zakochałam się w ich smaku od pierwszego kęsa. Jestem przekonana, że i Ty zapałasz do nich szczerą miłością😍
Są takie smaki, które powodują, że nasze zmysły wręcz szaleją. Oblizujemy się rozkosznie wydając dźwięki pomrukiwania. To właśnie ta przyjemność na podniebieniu powoduje, że sięgamy po kęsa kolejny raz. Nie muszę chyba pisać, że te pierniki, powodują właśnie takie doznania. Dla mnie, niezaprzeczalnie kojarzą się ze świętami i ze smakiem z lat dziecięcych. Właśnie podobne w smaku pierniki o wdzięcznej nazwie „Katarzynki”, kupowała mi moja kuzynka jak byłam mała. No uwielbiałam ich smak! Moją kuzynkę, zresztą też!😉 To właśnie z takim stanem dziecięcej beztroskości mi się kojarzą te pierniczki. I pewnie już tak zostanie…🥰
Dziś, oczywiście zdradzę Ci przepis na ten cudowny pierniczkowy smak, ale Ty, obiecaj mi, że choć raz je zrobisz! Choć, raz…😊
PS. Musze przyznać, że mój słownik podczas pisania tego posta, nie chciał zaakceptować słowa „pierniczkowy” podpowiadając by zamienić na „ wypierniczony”. Swoją drogą, może to mała sugestia bym się tu tak wielce nie rozpisywała, tylko podała w końcu przepis?🤨😁
Wszystkiego Zdrowego❤
Pierniki Orkiszowe Robione Od Lat
Przepis w skrócie:
W garnku rozpuszczam miód, jak zacznie się gotować, dodaje cukier i masło. Mieszam i dodaję przyprawy oraz kakao. Chwilę gotuję, następnie lekko studzę. Rozpuszczam sodę w 2 łyżkach wody i dodaję do masy razem z pozostałymi składnikami. Zagniatam na jednolite ciasto i wkładam do lodówki na noc. Następnie wałkuje i wycinam foremką pierniczki. Piekę w 180C od 6 do 8 minut w zależności od grubości ciastek. Zdobię według uznania.
Pierniki Orkiszowe Robione Od Lat
Wskazówki
- z tej porcji wychodzi naprawdę bardzo dużo pierniczków, więc połowę można zamrozić i zrobić w innym terminie (ja tak robię)
- grubość pierniczków zależy od Twoich preferencji. Ja wałkuje najczęściej na dwie: jedne bardzo cieniutkie – ok. 1 milimetra, drugie trochę grubsze – ok.3 milimetrów. I jedne i drugie są pyszne. Cienkie chrupiące i praktycznie od razu do jedzenia. Grubsze, mogą odleżeć w pudełku kilka dni by zmiękły, (do pudełka można dodać skórkę jabłka i przyspieszyć ten proces). W sumie to kwestia gustu, jakie pierniczki lubimy: te bardzo mięciutkie, czy takie które lekko chrupią pod zębem
- zawsze mam pod reką kubek z dodatkową mąką, gdyż podczas wałkowania może się przydać. Wszystko zależy od ilości mokrych składników, (np. wielkośc jajek może być różna)
- mieszankę przypraw do pierniczków najczęściej przygotowuję sama. Jednak jeżeli nie masz tyle czasu, kup gotową o dobrym składzie (mieszanka powinna zawierać same przyprawy, bez “dziwnych” dodatków)
- jeżeli chodzi o ozdabianie pierników, to dla mnie jest to pewnego rodzaju medytacyjna przyjemność. Pomijając fakt, że uwielbiam robić takie rzeczy, to odstresowuje, że łał! Tak więc nie rezygnuj z tej czynności i wraz ze swoją rodzinną spraw sobie odrobinę relaksu i chwile zapomnienia. I naprawdę nie istotne w jakie „szlaczki” pomalujesz pierniki. Serio! Zrelaksowana, zyskasz dużo więcej niż idealnie pomalowane ciasteczka❤
- jeżeli chcesz zrobic inne bardzo pyszne i szybkie ciasteczka, przepis TUTAJ 🥰
PIERNIKI ORKISZOWE ROBIONE OD LAT– SKŁADNIKI
- 500 g miodu
- 300 g cukru trzcinowego (pudru)
- 200 g masła klarowanego
- 1 torebka przypraw do pierników oraz łyżeczka soli kłodawskiej
- 2 pełne łyżki kakao
- 3 łyżeczki sody
- 2 jajka
- 5 łyżek mleka roślinnego
- 1,3 kg mąki orkiszowej jasnej
oraz: biała czekolada dobrej jakości do ozdabiania pierniczków.
PIERNIKI ORKISZOWE ROBIONE OD LAT – PRZYGOTOWANIE
- miód podgrzewam w garnku aż się zagotuję, dosypuje cukier, mieszam i dokładam masło
- po rozpuszczeniu, dodaję sól, przyprawy i kakao. Dokładnie mieszam, czekam aż się wszystko zagotuje i wyłączam gaz
- do lekko przestudzonej masy dodaję sodę rozpuszczoną w 2 łyżkach wody i bardzo dokładnie mieszam
- dodaję jajka, mleko i na koniec wsypuje przesianą mąkę
- wszystko zagniatam na stolnicy przekładam do pudełka z przykrywką i wstawiam do lodówki na całą noc
- następnie wałkuję i wycinam foremką pierniczki
- piekę w 180°C z termoobiegiem przez ok. 6 minut cienkie i 8 minut grubsze, na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia
- upieczone ciastka zsuwam razem z papierem na kratkę do przestudzenia
- dekoruję białą czekoladą według uznania
SMACZNEGO!😊